Dlaczego Google ukarało sieć wymiany linków w Japonii?

Google nieustannie czuwa nad poprawnością i trafnością wyników wyszukiwania i szybko dowiaduje się o nieuczciwych praktykach mających wpływ na ranking stron. Na blogu Google Japan Webmaster Blog pojawiła się informacja, że Google ukarało sieć wymiany linków za próbę manipulacji wynikami wyszukiwania.

Wytyczne dla webmasterów i właścicieli stron, którzy stosują nieodpowiednie praktyki będą karani. Chodzi o manipulowanie wynikami naturalnymi, a każda taka praktyka jest od razu negatywnie postrzegana przez Google.

To nie pierwszy raz, kiedy Google nałożyło kary na systemy wymiany linków, zdarzało się to już m.in. w Niemczech, Włoszech i Hiszpanii, a także w Polsce. Korzystając z takich systemów można zatem łatwo narazić się Google i liczyć się z tym, że strona może zostać wykluczona z indeksu. Warto dodać, że korzystanie z systemu linków przynosi jedynie krótkotrwałe efekty.

Czy długość URL’a i upychanie słów kluczowych w nim ma znaczenie?

Podczas najnowszego hangoutu Google duża uwaga została poświęcona adresom URL. Czy krótszy adres jest lepszy? Powinniśmy skupiać się na słowach kluczowych w nazwach domen? Na te pytania odpowiedział John Mueller.

Pierwsza kwestia dotyczyła tego czy słowa kluczowe zamieszczone w nazwie domeny są czynnikiem, który uwzględnia Google przy ustalaniu rankingu stron. John Mueller powiedział, że nawet jeśli słowo kluczowe w adresie URL stanowi jakiś sygnał to jest on bardzo niewielki. Nie jest jest to jednak kwestia na której należy się skupiać, nie warto przebudowywać struktury tylko po to, aby zawierała słowa kluczowe.

Kwestia druga dotyczyła długość adresów strony, czyli który adres jest lepszy krótki czy długi. John Mueller odpowiedział, że jeśli są dwa adresy zawierają tą samą treść to Google wybierze krótszy adres URL. John zaznaczył, że to dotyczy kanonicznych URL-i, nie oznacza natomiast, że jest to czynnik rankingowy.

Czy jest sens stosować znaki interpunkcyjne w adresach URL?

Czy zastosowanie separatora dziesiętnego w adresie URL jest dobrym pomysłem. Na to pytanie odpowiedział John Mueller.

Jeden z użytkowników Twittera zapytał Johna Muellera co sądzi o zastosowaniu separatora dziesiętnego ( kropki) w adresie strony, w takiej formie: mysite.com/page.goes.here/. Pracownik Google napisał, że nie uważa takiego rozwiązania za dobry dobry pomysł. Oczywiście nie jest to zabronione.

John Mueller dodał, że widział nawet użycie kropek w nazwach domen. Pracownik Google wspomniał jednak, że nie poleca takiego rozwiązania. Zaleca się, aby unikać stosowania znaków specjalnych jako dodatków w adresach URL.

Czy należy zrzekać się linków bez hiperłączy?

Google zaleca zrzekanie się linków prowadzących do witryny, gdy pochodzą one z innych spamerskich lub niebezpiecznych stron. A jak jest w przypadku linków, które pojawiają się w tekście, ale nie są hiperłączami?

Jeden z użytkowników zapytał Johna Muellera o to dlaczego narzędzia Google Search Console pokazują linki, które nie są hiperłączami, czyli nieaktywne linki umieszczone jako zwykły tekst. Czy użytkownicy powinni zrzekać się tych linków tak jak aktywnych?

John Mueller napisał na Twitterze krótkie wyjaśnienie. Jak podaje pracownik kalifornijskiego giganta, Google potrafi odczytać nieaktywne linki umieszczone w tekście. Nie ma jednak konieczności zrzekania się takich linków, ponieważ nie powodują one przekazywania wartości pomiędzy stronami i nie wpływają one negatywnie na pozycjonowanie stron.

Czy wielkość liter w URLu ma wpływ na ranking Google?

John Mueller jednoznacznie rozwiał wątpliwości dotyczące wpływu rozmiaru liter stosowanych w adresach URL na pozycję w rankingu stron Google.  

Temat korzyści wnikających z użycia wielkich liter w adresie strony był już kilkukrotnie poruszany na portalu SE Round Table. Tym razem wątpliwości zostały rozwiane przez pracownika Google.

Pytanie dotyczące zastosowania wielkich litera, a wpływu takiego działania na SEO zostało zadane na forum pomocy dla webmasterów ( Webmaster Center Help Forum). Pojawiło się kilka odpowiedzi i każda z nich była przecząca. Komentarz zostawił również John Mueller, który napisał krótko: „Nope”. Możemy, zatem z pewnością stwierdzić, że nie ma znaczenia dla Google jaką wielkość liter zastosujemy w naszym adresie URL.