Więcej o SEO

Ile adresów URL zna Google?

Czy zastanawiałeś się kiedyś ile różnych adresów URL zna Google? Gary Illyes podzielił się ciekawymi danymi podczas wydarzenia State of Search, które odbyło się w Teksasie.

Google Illyes – Webmaster Trend Analityk pracujący w Google zdradził, że Google wie o istnieniu 120 trylionów adresów URL. A co jeszcze ciekawsze, aż 60% z nich jest duplikatami.

Szczególnie zaskakująca jest informacja o liczbie zduplikowanych adresów URL. Google walczy, ze zduplikowanymi stronami i konsekwentnie usuwa je z wyników wyszukiwania. Szokować może zatem fakt, że wciąż ponad połowa adresów URL, o których wie Google to duplikaty.

Oczywiście liczba adresów, o których istnieniu wie Google nie oznacza, że wszystkie z nich są wciąż indeksowane i pojawiają się w wynikach wyszukiwania. Google, jak często powtarza, dąży do usunięcia zduplikowanych stron z wyników wyszukiwania.

John Mueller nie poleca naśladowania działań SEO dużych serwisów

John Mueller odradza naśladowanie działań, które podejmują duże serwisy w kwestii optymalizacji strony pod wyszukiwarki.

John Mueller napisał w komentarzu na forum Stack Exchange że ślepe naśladowanie rozwiązań największych serwisów internetowych nie jest najlepszym rozwiązaniem. Jak pisze pracownik Google nie prawdą jest, że większe serwisy mają zawsze wszystko świetnie zaplanowanie. Zdaniem Johna Muellera większe serwisy bardzo często popełniają wiele błędów w kwestii poprawnej optymalizacji strony.

Najważniejsze to odpowiednie dobranie strategii optymalizacji strony do konkretnego serwisu.

Google o oznaczaniu źródła informacji atrybutem nofollow

Każdy, kto pisze wartościowy artykuł i wrzuca go do internetu, ma nadzieję, że jego wpis zainteresuje jak najwięcej czytelników. Oczywiście szansą na zwiększenie zasięgu artykułu jest publikacja na portalach specjalistycznych bądź regionalnych lub ogólnokrajowych portalach informacyjnych. Jednak czy wtedy inni wiedzą, kto jest autorem tekstu?

Barry Schwartz z portalu SE Round Table wymienił 3 sytuacje, które bardzo często mają miejsce w przypadku publikowania przez dziennikarzy informacji prasowych na podstawie przesłanych, bądź znalezionych źródeł, jest to:

  1. Wspominanie strony, z której została zaczerpnięta informacja, bez linka.
  2. Podanie linka do źródła oznaczonego atrybutem nofollow
  3. Nie podawanie ani linka, ani nazwy strony i traktowanie informacji jako własnej.

Jeden z użytkowników Twittera poprosił o ocenę takiego postępowania dziennikarzy Johna Muellera z Google. Pytanie brzmiało: „Jakie jest stanowisko Google w kwestii wydawców, którzy podając źródło informacji prasowych oznaczają je atrybutem nofollow”

John Mueller odpowiedział, że ostatecznie jest to ich decyzja. Dodał, że może wynikać to z faktu, że mają oni złe doświadczenia z osobami, które w taki sposób próbowały zdobywać linki. Podsumowując, na ten moment twórcy ciekawych treści, którzy chcą zaistnieć w większych portalach, muszą akceptować ich politykę i zasady.

John Mueller: Google nie indeksuje wszystkich stron

John Mueller opublikował, krótki wpis na Twitterze, w którym informuje, że Google nigdy nie zaindeksuje wszystkich stron istniejących w internecie.

Wpis pojawił się w odpowiedzi na pytanie jednego z użytkowników Twittera, który zapytał o to dlaczego niektóre strony nie są indeksowane przez Google.

John Mueller napisał, że Google nigdy nie indeksuje wszystkich stron. Pracownik Google dodał, że jeśli problem z brakiem indeksacji dotyczy istotnej podstrony to może być to jakiś błąd.

Jak podaje Barry Schwartz z portalu SE Round Table, nawet w przypadku stron o wysokiej jakości, Google indeksuje około 95% podstron takiej witryny.

Czy nadchodzą znaczące zmiany w wyszukiwarce Google?

W Google nadchodzą pewne zmiany, które mogą mieć wpływ na funkcjonowanie wyszukiwarki i jej przyszłość. O czym mowa? Okazuje się, że pod koniec lutego zmieni się szef wyszukiwarki i jego zastępca może znacząco zmienić sposób jej funkcjonowania.

Po odejściu Amita Singala jego miejsce zajmie John Giannandrea, obecny dyrektor w dziale rozwoju sztucznej inteligencji. Jakie ma to konsekwencje dla wyszukiwarki? Okazuje się, że teraz głównym celem będzie ulepszenie i urozmaicenie jej funkcji, również na bazie wspomnianej sztucznej inteligencji. Wiadomo, że obecnie stanowi ona bezcenne źródło informacji dla użytkowników, Google jednak chce by wyszukiwarka sama rozumiała potrzeby użytkowników i proponowała różne rozwiązania nawet przed zadaniem pytania. Na jej rozwój może znacząco wpłynąć współpraca z firmą DeepMind, zajmującej się sztuczną inteligencją.

Amit Singal przejął kierownictwo w 2000 roku i ma na swoim koncie wiele ciekawych projektów i działań – jednym z najważniejszych rozwiązań jest wprowadzenie możliwości zadawania wyszukiwarce pytań zamiast wprowadzania słów kluczowych. Singal wyjaśnił, że w jego życiu nadchodzi czas na zmiany i odchodząc od aktywności zawodowej najprawdopodobniej zaangażuje się w działalność dobroczynną.